Wysłany:
2012-04-12, 22:08
, ID:
1082030
3
Zgłoś
Wychowałem się na metalu (szczególnie melodyjnym), zasmakowałem rocka i stoner rocka (obecnie na tym osiadłem), słucham Prodigy, Kalibra 44, Paktofoniki. Ja dopiero jestem bezwartościowym człowiekiem. Prawda jest taka że prawdziwy bezwartościowy człowiek jest egocentrykiem, niepodatnym na żadne inne muzyczne wpływy. W muzyce można przywiązać się do konkretnego gatunku i z nim się utożsamiać ale w ucho wpaść może wszystko - nawet piosenka tytułowa z Muminków czy Benny Hilla. Najlepiej metali nazywają brudasami brudasy, którzy są obrażeni na wszystkich o to że mają podstawowe wykształcenie bo im ambicje nie pozwoliły równać się przynajmniej do zawodówki.