Wysłany:
2016-05-12, 20:56
, ID:
4560894
Zgłoś
Niedawno leciałem z Luton do Polski, na lotnisku znaki co można przewozić, a co nie. Pod znakiem zapytania stała butelka z mlekiem dla dzieciaka (wiecie, te ze smoczkiem). Pod znakiem zapytania, czyli może przejdzie, może nie.
A pod sufitem wisi JEBITNY znak informujący, że mogę na pokład wnieść nożyczki lub NÓŻ o długości ostrza nie większej jak 5 cm! Czyli co, takim nożem nikogo nie zajebię na pokładzie, ale butelki dla dzieciaka już mogę nie wnieść?
Uprzedzając pytania, niestety nie udało mi się pstryknąć fotki, bo się śpieszyłem.