Co racja to racja, ale motocyklem w korku raczej też nie poszalejesz

Musisz pierw go ominąć, a potem próbować swoich sił. Z drugiej strony nie jestem jakiś psychofanem zapierda**nia, choć często bywa, że daję się ponieść. Ale mimo wszystko uważam, że od tego jest tor, co najwyżej jakiś duży wolny plac (np. stare nieużywane lotniska - świetna sprawa gdy chcemy brać pierwsze lekcje czy, to jazdy w poślizgu, czy w ogóle lekcje jazdy. Tak samo zimą można sprawdzać jak auto się zachowuje).