Więc jednak zdjąłeś maskę. I oto ukazało się twoje prawdziwe oblicze. Człowieka, który myli bluźnierstwo z błyskotliwością.
Gratuluję, udowodniłeś tylko, że jedynym kretynem jesteś ty sam. Nie dlatego, że nie wierzysz, lecz dlatego, że nie rozumiesz nawet tego, z czego drwisz.
Siemanko Oświecony! Tylko się nie pompuj, wszystko gra. Dalej po staremu, Ty tam sobie swoje, ja swoje. Wiec po co masz się nadymać.😉
Przerabialiśmy to nieraz.
Ty, co tam? Jak leci?
Z Bogiem, mówisz? Ciekawe.
Bo przed chwilą nazwałeś Go kretynem za akt miłosierdzia, który uratował świat.
To się nazywa hipokryzja w najczystszej postaci. Deklarujesz „szacunek”, a jednocześnie plujesz w twarz Temu, którego imię właśnie wypowiedziałeś.