pedrossi napisał/a:
@timmy77
Żeś doj🤬 z tym Zeitgeistem... Część na temat religii pokazuje tak wąskie spojrzenie na sprawę, że tylko idiota by w to uwierzył w 100%. Jasnym jest, że chrześcijanie sami tego wszystkiego nie wymyślili, ale miało to swoje początki i to w czasach, w których nikomu nawet nie marzyło się to, żeby oj🤬 ludzi z pieniędzy i zniewolić umysłowo poprzez religię.
Oj p🤬lisz jak fanatyk. Egipt, 3 tysiące lat przed narodzinami chrystusa, ludzie nie wiedzieli czym jest zaćmienie księżyca, ówcześni "kapłani" mówili że to kara bogów za nieposłuszeństwo ludzi, efektem czego ludzie zap🤬lali na tych budowach i nawet kiedy nie mogli to zap🤬lali bo się bali bogów. To samo jest w każdej jednej religii, wszędzie się ludzie boją bogów, i muszą się bać, inaczej spotka ich kara. Nie ważne czy to wierzenie deistyczne/monoteistyczne każde z tych wierzeń r🤬ało w dupę jak mogło swoich wierzących, dziwnym trafem zawsze na korzyść tych, którzy przeczytali kilka książek więcej niż cała j🤬a wiocha razem wzięta. W każdej praktycznie wierze od samych początków ich istnienia musisz robić coś, co może być niezgodne z twoją naturą, bądź wbrew swojej woli. Składanie ofiar z ludzi/zwierząt/jedzenia/dóbr materialnych - chleb powszedni każdej praktycznie wiary - dlatego że żadna z nich nie utrzymała by się długo, gdyby z wierzenia/nie wierzenia płynęły jakieś korzyści/nie korzyści.
Podam ciekawą analogię. Nie lubimy niemców głównie za to co odp🤬lał hitler w początkach 20 wieku. Niektórzy mają dystans, niektórzy nie. Nie mniej, sporo z nas rozmawiając z niemcem, czasami zupełnie świadomie myśli negatywnie o niemcach z właśnie wyżej wymienionych powodów.
Ale taki hitler to jest pikuś przy tym co odp🤬liło chrześcijaństwo, krucjaty, polowanie na czarownice. Tyle milionów ludzi co zostało straconych, lub cierpieli z tego względu, nie jest nawet hitler swoimi podbojami dorastać chrześcijanom do pięt. Jeszcze 6 wieków temu za odmienne zdanie zaj🤬i by cię publicznie. Mimo wszystko chrześcijaństwo jest ok, wszystko spoko. Hitler był zły, niemcy też są źli, ale chrześcijanie są zajebiści! Na wawel k🤬a z nimi!
Nie nie jestem katolikiem, nie jestem ochrzczony, nie mam komunii, nie mam bierzmowania - i nie zamierzam zresztą przynależeć do żadnej sekty. Wyhodowałem sobie k🤬a jaja, i jak będę miał problem to będę go rozwiązywać, nie będę z tym zap🤬lać do kościółka z prośbami do boga o pomoc. Moi rodzice są katolikami, tzn byli, bo chrzest mają, komunie itp też. Ale kiedy przyszło mnie ochrzcić, jak się wyklułem na ten świat, to proboszcz sobie wymyślił w ten czas remont, i już "co łaska", było określoną kwotą, na którą moi rodzice się nie zgadzali, i byli oburzeni tym że ksiądz tak wysoką kwotę podał (nie powiem dokładnie ile to było, bo to było w stanie wojennym jeszcze, a tamte kwoty nie są wcale adekwatne do dzisiejszych). Ten zaś sobie wymyślił, że jemu odmawiać się nie powinno i powiedział że nikt z mojej rodziny chrztu nie dostanie. Tak też moje rodzeństwo też chrztu nie ma, z racji że ten proboszcz nawet do teraz urzęduje. I muszę przyznać że jestem z tego faktu zadowolony. Tak sam mogę podjąć decyzję będąc dorosłym, a nie wpaja mi się jakieś gówno od dzieciństwa.
Kiedyś też rzeczy których nie rozumieli określali dziełem szatana/boga/h🤬j wie kogo jeszcze. Dzisiaj też tak jest. Niedouczone pospólstwo, które nawet dobrze wysłowić się nie potrafi, ale h🤬j, interneta mają, to oni wszystko wiedzący nagle są. Większość chorób psychicznych które dzisiaj jesteśmy w stanie zdiagnozować, kiedyś też występowały, zanim je nazwano i skatalogowano, również takich ludzi nazywano opętanymi, nawiedzonymi. Ludzki mózg jest bardzo złożonym tworem natury. Skoro ludzie wp🤬lając placebo, jednocześnie mówiąc im że to antybiotyk, a oni cudownie zdrowieją. Chociażby moja ciotka, która jest lekomanką. Kiedyś ubzdurała sobie że jest chora na serce. Mój ojciec (jej brat) w ciekawy sposób ją wyleczył - dał jej tabletki na sraczkę. Chorobę serca jak ręką odjął. Mógł się mój stary lepiej uczyć, miałby predyspozycje na lekarza
Tak, reasumując, i tak wiem że ni h🤬ja nie przemyślicie nawet jednego akapitu tutaj przezemnie napisanego, nie spróbujecie nawet zrozumieć - zresztą się nie dziwię. P🤬leni fanatycy właśnie to mają do siebie, że są zamknięci hermetycznie w tej swojej p🤬lonej sekcie i każdy jeden jedynie mojego posta odbierze jako obrazę. Skoro obierzecie to jako obrazę, to żeby to faktycznie była obraza - h🤬j wam w dupę