Wysłany:
2014-06-04, 23:51
, ID:
3264876
Zgłoś
@zenek właśnie dlatego też takich przepuszczam. Zwykle wpieprzają mi się, kiedy już mam bardzo małą możliwość na przepuszczenie takiego typa. A jak kończy mi się pas, to staram się jeździć stosując zasadę "zamka błyskawicznego". Autobusy, to inna historia, bo nieraz kierowca wcześniej włączy kierunkowskaz, wtedy zawsze go wpuszczę (chyba, że jestem blisko a za mną nikt nie jedzie), ale mam też baaaardzo wiele przypadków, kiedy kierowca autobusu jednocześnie włącza kierunkowskaz i zaczyna wyjeżdżać, bo jak włączył to może. Często zmusza mnie to do dość gw🤬townego hamowania.