Wysłany:
2016-06-01, 16:20
, ID:
4584913
2
Zgłoś
Ja osobiście zatrzymuje się jak widzę pieszego stojącego przy przejściu, te dziesięć sekund mnie nie zbawi. Kultura za kierownicą jest odzwierciedleniem kultury w społeczeństwie i widać, że marnie z tym u nas jest, chamstwo panuje w kraju to i na drogach jest jak jest.
Największy szok kulturowy przeżyłem na jednej z duńskich wysp, całkowity brak oznaczonych przejść w miasteczku ale kiedy pieszy staje przy krawędzi jezdni to automatycznie zatrzymują się samochody z lewej i prawej strony. Nie będę wspominał o takich drobnostkach jak rowery bez zapięć stojące w miejscach publicznych, auta z pootwieranymi szybami na parkingach albo stojący dzban z lemoniadą, kubeczki, wywieszka z ceną i pełna miska drobniaków ustawiona przed kawiarnią. Rozumiem, że na wyspach panują trochę inne obyczaje bo żyją głównie z portów i żeglarzy którzy odwiedzają te miasteczka ale tak czy inaczej u nas to nie do pomyślenia, żeby ktoś tego nie ukradł, zniszczył czy co tam jeszcze.
Najlepszy był brak zasłon czy firan w oknach wychodzących na ulicę, podobno tradycyjnie chodziło o wierność małżonek rybaków, którzy wypływali w morze i tak się przyjęło, że porządny obywatel nie ma nic do ukrycia.
Najsmutniejsze jest to, że ta dzicz arabsko-afrykańska bardzo szybko wpłynie na zmianę tych obyczajów.