Ciekawe jest to, że jak jeden ksiądz na 5 000 jest podejrzany o pedofilię to Gazeta Wyborcza macha pejsami, protestuje i głośno krzyczy, że Kościół jest zły. A jak do Polski miał wpaść na wykład jawny pedofil Daniel Cohn-Bendit (chwalił się, że to fajne uczucie posuwać ośmiolatkę) to chwalili go, promowali, bo on taki postępowy, europejski.
Ale co ma jedno do drugiego? Do szkoły dzieci zabierane są pod przymusem, do kościoła idą dobrowolnie.