Ewidentnie było to widać w przypadkach przenoszenia księdza do innej parafii zamiast radykalniejszych działań.
Yyy, ale instytucje kościelne nie mają takiej mocy prawnej, żeby zamknąć takiego delikwenta do więzienia. Od tego są instytucje, które prowadzą dochodzenia i w razie co skazują takiego dewianta na odpowiednią karę. Kościół mógłby tylko wykluczyć takiego pedofila ze społeczności kościelnej. I co, to według ciebie taka kara, która jest adekwatna do czynów do których taki pedofil się dopuścił? Bo moim zdaniem nie. A kościół ma związane ręce, jedyne co mogą zrobić to przenieść takiego pedo-księdza albo wydalić go ze służby. Nie może zrobić nic więcej, nie wiem co chciałeś osiągnąć tym argumentem...
I znowu wracamy do punktu, gdzie jeden pedofil broni drugiego. Jeśli myślisz, że wszędzie tylko nie w kościele od razu "wydają takiego zbrodniarza", to się chyba trochę mylisz
ale jeśli wolisz żyć w przekonaniu, że tylko w kościele pedofile trzymają się razem i się nie wydają, to żyj tak sobie dalej...
Jeszcze raz powtarzam, że pedofilia wśród kleru nie różni się od pedofilii wśród fryzjerów, nauczycieli czy policjantów...