Był mistrzem świata, ale napewno nie wszechczasów. Strasznie ludzie przesadzają i się podniecają żelaznym Mike`iem. Boks poszedł w góre, technika również. Siła Tysona była dynamika, ale bokserzy świetni technicznie ją niwelowali np. Holyfield. Lennox wogle go zmiażdżył (tak wiem było to juz troche lat później). Według mnie Mike przykładowo z dzisiejszym Wladimirem nie miałby szans. Ale większość podnieca się jego widowiskowymi nokautami i krzyczy że był the best ever. Nie był.