kokos_123 napisał/a:
Ale czego się spodziewał, użycie noża podczas bójki oznacza problemy nawet jeśli napastnik nie umrze, gdy tamten atakuje nieuzbrojony. Jeszcze można by zrozumieć, gdyby w ręce/nogi celował, ale cios nożem w klatkę, raczej źle się kończy.
To nie był napad rabunkowy, włamanie czy próba zabójstwa, tylko pijaczek pod klubem szukający zaczepki, a takich pełno, jednak nikt ich nie zabija.
Tyle, że zgodnie z prawem on nie miał obowiązku wdawać się w bójkę. Miał nóż to miał prawo go użyć.
Może i jest przekroczenie obrony koniecznej ale sprawa powinna zostać umorzona lub sąd powinien zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary np. pół roku więzienia w zawieszeniu na rok. To jest niedopuszczalne aby człowiek przez taką j🤬ą mendę miał zniszczone życie bo znalazł się w złym miejscu o złym czasie a sąd bronił bandytę. Prawo do obrony jest elementarnym prawem każdego człowieka.
Jakby do mnie podszedł lokalny bandyta, nawalony jak szpadel i startował do bójki to też bym mu ożenił kordzik pod żebro bo bokserem nie jestem i nie mam zamiaru tarzać się w rynsztoku z jakimś małpoludem multi recydywistą.
Jestem przekonany, że w Strasburgu wygra bo ten Trybunał wielokrotnie musiał uczyć polskich pop🤬lonych sędziów co to jest obrona.
Velture napisał/a:
Mogli mu zmienić kwalifikację czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Cytat:
art. 158 § 3 k.k. - jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10
I wtedy zawiasy można już dać.
Polskie sądy w swej nieskończonej mądrości dają zawiasy za zabójstwo nazywane "pobiciem ze skutkiem śmiertelnym" tylko zawodowym bandytom. Normalnych ludzi polskie sądy bezwzględnie niszczą.
