Wysłany:
2011-11-24, 12:06
, ID:
859792
1
Zgłoś
Tak niektórzy porównują tu sytuacje w różnych krajach do sytuacji w Polsce... Po jaką cholerę się porównywać? Może pierw wypadałoby coś osiągnąć, a nie rzucać hasła "druga Japonia", "druga Irlandia", "zielona wyspa". Możemy też zacząć porównywać sytuację w Polsce do sytuacji w krajach trzeciego świata. Wypadniemy w tych zestawieniach przecież jako Eden czy Elizjum. Po co porównywać się do krajów, które mają zupełnie odrębną i specyficzną historię i mentalność. Żyjemy w kraju, gdzie ciągle ludzie muszą się porównywać, gdzie kultywowane są porażki historyczne nawet trzykrotnie znaczniej niż sukcesy. Ustrój się zmienił? Komuna upadła? Jako chyba jedyni w tej części Europy nie oczyściliśmy własnego państwa z pozostałości systemu komunistycznego. Dalej nie rozliczyliśmy aparatu służb bezpieczeństwa. Ustrój może i zmienił nazwę, może i zmienił kolory. Ale czy wilk, ubierając owczą skórę, zostanie owcą? No ale trzeba widzieć pewne rzeczy, których raczej nie chce się widzieć, bo to niewygodne. Wygoda, lenistwo, sposób postrzegania świata w barwach "jakoś to będzie", "mogło być gorzej", "ciesz się z tego co masz". Jak coś zmienić? Oczywiście, że walką z obecnym systemem, ale w sposób rozważny i coś wnoszący zmiany, bo takie wyjście na ulice nic nie da. Media zrobią z Was bandytów, a większa część społeczeństwa w te trefne informacje uwierzy. Potem system, zacznie szybciej niż obecnie tworzyć regulacje prawne ograniczające bardziej swobody obywatelskie przez Wasze manewry pokojowej dobrej woli chęci zmian na lepsze. Sami strzelicie sobie w stopy.
Grecja sytuuje się na wysokim miejscu największych światowych importerów broni w latach 2000-2009. Żeby było zabawnie, Grecy są największym odbiorcą broni niemieckiej. Niemcy są w czołówce największych eksporterów natomiast. Niemcy teraz tak zawzięcie naciskają na to aby pomóc finansowo Grecji. Ale czy to jest pomoc dla Grecji czy pomoc dla niemieckich banków? Zachęcam do konkluzji własnych. Na przełomach dziejów zwiększanie częstotliwości handlu i produkcji broni zawsze wiązało się z kryzysem. Za przykład może posłużyć Rosja, która zawsze stawiała wyżej dobro zbrojeń niż dobro jednostki ludzkiej. Innym przykładem może być Egipt. Niegdyś największy eksporter zboża. W ostatnim czasie też jeden z większych importerów broni. Dziś zagrożony klęską głodu. No ale o tym się nie mówi.
Mentalność się zmienia, chcecie równości, krzyczycie inne lewackie hasła. Zagęszczają się dewiacje w Europie. Zagęszcza się kultura islamu. To wszystko ma wpływ na rozwój Europy. Niech Francuzi dalej krzyczą o równość dla cygaństwa. Widocznie za mało gett mają. Niech Niemcy dalej pompują kasę w socjal zasysany przez arabów. Niech kraje skandynawskie dalej liberalizują swoje pedalstwa, zamiast patrzeć na ochronę obywateli. Śmieszne są te hasełka "walka z kryzysem". Nie ma żadnej walki z kryzysem. No ale zaraz paru hejterów wskoczy na mnie, że gówno się znam. Mam właśnie nadzieję, że gówno się znam i się mylę, ale patrząc na to co się dzieje, ciężko zmienić poglądy...