Co do wspomnianej poprawy sytuacji zaobserwowanej przez
Lewego:
tja, ja też prawie uwierzyłem, że jest zajebiście. W końcu mamy Euro, piękne stadiony (co z tego, że narodowy jest jednym z najdroższych – co w perspektywie możliwości zarobku na tym stadionie w przyszłości wygląda tragicznie), całe kilometry nowych autostrad i innych dróg (w końcu pewnego czasu podczas pokonywania 100km odcinka drogi widziałem 20 bilbordów propagandowych, z pieniędzy podatników, że to dzięki dobrotliwości Unii), są orliki (ale pozadłużały one masę małych gmin, których nie stać nawet na położenie kawałka chodnika).
Wszystkie te rzeczy, oprócz iluś tam prywatnych inicjatyw oraz inwestycji obcego kapitału - przyjdzie kiedyś zapłacić. Od przyszłego roku każda rodzina będzie płatnikiem w stosunku UE w wysokości 500zł netto, ale taka Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) powie, że to dobrze – świadczy że jesteśmy bogaci, stać nas, jesteśmy pracowitym i mądrym narodem. Ludzie wierzą w te i inne bzdury, co powoduje taki euroentuzjazm u nas. Grecy też do czasu byli zadowoleni z UE, aż się okazało że są tak leniwi, że żyją ponad stan, a za punktualne przyjście do pracy dostają dodatki…
Jakoś w reszcie państw UE euro-sceptycyzm narasta, co zresztą po tak forsowanym traktacie lizbońskim (przykład sprawy w Irlandii) nie dziwi, skoro pojedynczy kraj nie ma większej suwerenności w UE niż np. Arizona, Ohio i inne w USA.
Może warto jednać wziąć się w garść, dać możliwość rozwoju każdemu poprzez nieokradanie go, dążyć od odzyskania niepodległości? To, że na marszu niepodległości zebrało się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy spokojnie szli w kolumnie marszu, która nie była osłaniana przez policję ani na przedzie, ani na bokach o czymś świadczy.
Ale propaganda i tak robi swoje, skoro taki
misiu po obejrzeniu TV, gazet, portali - pomijając lewackich i niemieckich bojówkarzy twierdzi, że widział tylko tzw. kiboli którzy robią zadymę. Ale wydanie pozwolenia na dwie manifestacje, w tym samym czasie, z czego jedna powalana tylko po to aby uniemożliwić tę drugą umyka uwadze.