Zefirowy napisał/a:
Czyli myśliwi jak zwykle dzielnie walczą z problemami, które sami wywołali: najpierw dokarmiają, a potem "za dużo dzików, bo ktoś je dokarmia". Świetna logika.
to są właśnie często rozpowszechniane głupoty, dokarmianie nie polega na upasieniu dzików i innej zwierzyny, tylko w miarę możliwości utrzymaniu ich w lesie, dawkując im odpowiednie ilości pokarmu, głównie siana, buraków pastewnych i kukurydzy (tak, wiem, że to nie jest ich naturalny pokarm, ale robimy to z własnej kieszeni, a nie znam nikogo kto by sprzedawał żołędzie hurtem

)po to właśnie, żeby nie wychodziły do miast i na pola w poszukiwani żarcia, no ale jak widać na załączonym obrazku, szukają coraz to nowszych miejsc gdzie mogą się pożywić i znalazły właśnie szwedzki stół, za parę lat, będzie tragedia