farenc napisał/a:
No przecież nie będą pracować jako naukowcy albo inżynierowie czy lekarze... Do ciężkich prac fizycznych ich zagonić, niech drogi remontują, tory, coś do czego można taki plebs wysłać. Państwo może otworzyć własne fabryki( tartaki, kamieniołomy czy coś ) które były by zarządzane, np. przez dyrektora takiego więzienia, a zyski byłyby przeznaczone na utrzymanie więzienia i więźniów.
Mam na to lepszą receptę. Sprywatyzować więzienia. Tacy więźniowie będą przez nie wykupywani od państwa niczym towar (nawet tutaj prywatne więzienia mogłyby się licytować o więźnia, niech się czuje niczym licytowany śmieć), po czym więzienia mogłyby użyć ich jako taniej siły roboczej z tym, że więzień nie miałby żadnych praw obywatelskich, a więc właściciel więzienia jak by chciał, mógłby go zaharować nawet na śmierć, czy przegłodzić. Wtedy tak jak mówisz, więzienia mogłyby produkować jakieś towary w fabrykach, tartakach, itp., co tylko by było im popytne. W końcu miałyby niemal darmową siłę roboczą, która musiałaby pracować pod przymusem i nie miałaby żadnych praw.