Wysłany:
2014-02-13, 11:33
, ID:
2947805
Zgłoś
Martwe pole zapewne też. Ale bardziej obstawiam coś czego sam byłem ofiarą i co praktycznie w każdym (najrzadziej w co drugim) odcinku "STOP! Drogówka" było przy podobnych zdarzeniach.
A więc niekończące się tłumaczenia sprawcy "Ale ja włączyłem kierunkowskaz"
Przeraża mnie jak mocno jest zakorzenione przekonanie wśród kierowców - szczególnie starszych - że jak on włączy kierunkowskaz to wszystko go wali, uważajcie na mnie bo ja PAN zmieniam pas.
Najgorsze jest, że sprawcy nie da się przekonać, że jest w błędzie. Mojego sprawcy kosztowało to 250pln mandatu i czekanie ponad 2 godziny na patrol policji, bo on w ogóle nie czuł się winny - bo "Łun właczył kierunek!"
A w STOP! Drogówce to nawet odmawiali mandatów i szli do sądu.
Ehhhh te prawa jazdy zrobione za kiełbasę i inne łapówki...