Jak byłem mały to dostałem na wsi małego króliczka. Nawet mi gość pozbijał dla niego klatkę z desek. Tylko że był to królik hodowlany i po jakimś czasie tak urósł, że ledwo się w klatce mieścił. Któregoś dnia zniknął, a rodzice mi powiedzieli, że zabrali go na wieś i dali znajomemu, żeby wypuścił. Po latach zrozumiałem i się wk🤬iłem... Bo sam wp🤬lił, a nas nie zaprosił.
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi