Lataĺem tym czymś w Jastrzębiej Górze. Dopiero, jak zniosło mnie 15km wzdłuż plaży, wyobraziłem sobie, co by było, gdyby wiatr wiał w kierunku Szwecji...
no i połamała się bez potrzeby. na takiej trasie nie był potrzebny spadochron, nie było wysoko i mogła zejść pieszo. znam się, bo byłem kiedyś w górach.