Ani widelec ani amortyzator nie pękł, pękło miejsce mocowania/osadzenia sterówki w koronie. Poza tym nie był to jakiś tani rower bynajmniej amor lecz stosunkowo trzymający cenę marzocchi 66 ze starszego rocznika, ewentualnie jakiś inny bomber.
Ale fakt faktem pewnie by wytrzymał gdyby doleciał.
Pozdrower