W moim mieście kilka lat temu podobna sytuacja była. Młody świeżo upieczony ojciec szedł z wózkiem. Z drzewa ułamał się konar i spadł prosto na niego. Koleś jedynie zdążył odepchnąć wózek z dzieckiem, które dzięki temu uratował, on niestety zmarł na miejscu. se.pl/wiadomosci/polska/elk-marian-chojanowski-odda-zycie-za-coreczke-...