Otwartą paczkę fajek można było zostawić na dachu samochodu albo na masce - nikt niczego nie kradł
Wczoraj pod dość duzym sklepem typu market stały dwa uruchomione i bynajmniej nie były to jakies truoiszcza. Nie, nie w Polsce. Jest kolorowo jesli chodzi o skórę ale o dziwo wszyscy grzeczni. Nie wiem jak jest po większych miastach, ale w takich 20- 30k mieszkańców, nieraz widziałem zaparkowaną torebkę zamiast auta i nikt w niej ani nie grzebal, ani nie przesuwał. Sam nieraz wysiadając z auta zapomniałem wyjąc kluczyki ze stacyjki i bywało, ze auto przestało 8 czy 9 godzin. Radio zniknelo dopiero po 6 miesiącach parkowania gdzie popadnie. Szafka w robocie otwarta na ościez, a w srodku wszystko. Dokumenty, klucze , kasa. Nigdy nic nie zginęło. A w domu w PL roweru pod oknem strach było zostawić na chwilę bo jakaś menda zaraz go przzytuliła. piwnice czyszczone regularnie.