Komentujecie motocyklistów, a zapewne jedyny raz jak czuliście adrenaline to przy własnych narodzinach -czego i tak na szczęście nie pamiętacie bo z traumą nie poradzilibyście sobie...
Żal nieraz czytać te wpisy pieszych, albo co najwyżej kierowców miejskich wozideł co ich wyprzedzające jednoślady wkurzają.
Hejtujcie kierowców tzw TIR-ów którzy oglądając familiadę, czy flirtując na fonie podczas jazdy potrafią całą rodzinę skasować.
P. S. Zabić się przy pierwszej tym podobnej sytuacji to duży pech.. A jeżeli dochodzi do kolejnej, to poważne braki w korze czołowej.
Pozdro