Wysłany:
2010-02-09, 18:55
, ID:
177762
2
Zgłoś
No dooobra już! Na c🤬j tyle p🤬lenia o tym samym. Może kolega sklej nie ma jeszcze wyrobionego gustu muzycznego. Każdy z Was "super-true-słuchacze" tupał kiedyś nóżką przy Radiu Z... Co oczywiście nie zmienia faktu, że temat c🤬jowy. Co on miał we mnie wywołać? [*]?
Jeszcze jedna sprawa: Feher faktycznie nie był złym kopaczem i ten cały "tribute" powinien chyba zawierać jego bezbłędne akcje i rzeczy, które udało mu się osiągnąć w swoim krótkim, ale za to ciekawym, życiu. Taki jest tego ogólny koncept, a nie moment jego śmierci w slow-mo, bo w jaki niby sposób pokazujemy tym nasz szacunek czy podziw?