Bardok napisał/a:
Zawsze może wszystko na konia zwalić.
Już za późno, bo zwalił na samochód

To mógł być koński nawóz. Nie każdy ma spycharko-ładowarkę w stodole...
W pierwszym momencie pomyślałem, że wykopie grób i wepchnie tam auto, przysypie i dopiero jakieś walentynkowe życzenia.
Konia nie mógł zabić, bo przecież nie zdradzała go z koniem. Sadyzm nie wyklucza logicznego myślenia!