dobrze tak sk🤬ysynowi. Byczek mógł go trafić prosto w te jego rodzynki żeby nie mógł się rozmnażać, a zaraz po tym jak on by się zwijał z bólu to mógł zacząć po nim skakać tak żeby mi rozp🤬olić czaszkę i żeby z niej wypłynął ten płynny stolec, który gość ma zamiast mózgu