Zdjęcia do kolejnego Mission Impossible rozpoczęte
40
625
_Cichy_ napisał/a:
I co ten debil w tym fiacie probował udowdnić? Zmieniający pas też p🤬lony idiota, ale widząc idiote przed sobą nie wiem czego on oczekiwał w tym j🤬ym gracie.
Jeszcze znajdz tu wine fiata i bedzie koplet poruszal sie swoim pasem zapewne grzebanie w dupsku albo telefonie i brak uwagi jednak bez winy wedle pord
kocur napisał/a:
Te czekaj czekaj, wy k🤬y głupie twierdzicie że to wina fiata? Dobre że siedzicie p🤬dy tylko w domu.
Fiat mógł przyspieszyć by się wyj🤬 na orbitę ziemską było by lepiej ! a tak tylko takie coś . trzeba być j🤬ym dzbanem by widzieć jak ci ktoś zmienia pas i nie ważne czy z kierunkiem czy nie by nie zachować od stępu trzeba mieć mózg orzeszka ziemnego.. jestem na lewym wszystko mogę ptfuu... oddaj prawko jak o ile je posiadasz.............
Bul_od_bytu napisał/a:
Prawko robiłeś na świni? Najechał na niego z tyłu przy próbie wyprzedzania mimo braku miejsca. Oboje do odj🤬ia, ale kapitan Fiata w pierwszej kolejności
Powiedz, gdzie jeździsz to sobie, żonie i znajomym załatwię nowe auta, bo sądząc po Twojej wypowiedzi, to na 100% nie ogarniasz przepisów.
No wymusił przygłup z Toyoty, bezwzględnie jego wina i c🤬j z tego? Koleś z fiata zero instynktu samozachowawczego. Puścił by gaz, pewnie by nawet nie musiał po hantlach deptać, żeby żłób z Toyoty się zmieścił. Nigdy nie zrozumiem jakim trzeba być skonczobym imbecylem, żeby ryzykując własnym życiem udowadniać na drodze że ma się pierwszeństwo. I c🤬j z tego się pytam? Takich co mieli pierwszeństwo są pełne cmentarze. Ale patrząc po komentarzach to nie jest odosobniony przypadek 
Typ z fiata prawie się zabił, chcąc udowodnić nie wiem co.
Już widziałem jak się wp🤬la kabiną w podpory wiaduktu, a tu zdz🤬ko jednak zabrakło.
Do tego toyota była już cała na jego pasie, ktoś zupełnie auta nie ogarnia. Oraz wszystko zaraz przed wiaduktem, odj🤬 coś takiego to jest życzenie śmierci.
Tak samo gość z toyoty, prawie miał ludzi na sumieniu, bo nie patrzy w lusterka.
Wina oczywiście gościa z toyoty, ale ten co prowadził fiata, to albo kogoś zabije, albo siebie, jeżdżąc tak dalej.
Już widziałem jak się wp🤬la kabiną w podpory wiaduktu, a tu zdz🤬ko jednak zabrakło.
Do tego toyota była już cała na jego pasie, ktoś zupełnie auta nie ogarnia. Oraz wszystko zaraz przed wiaduktem, odj🤬 coś takiego to jest życzenie śmierci.
Tak samo gość z toyoty, prawie miał ludzi na sumieniu, bo nie patrzy w lusterka.
Wina oczywiście gościa z toyoty, ale ten co prowadził fiata, to albo kogoś zabije, albo siebie, jeżdżąc tak dalej.
podpis użytkownika
:oneko: