Wysłany:
2013-08-13, 18:45
, ID:
2417304
Zgłoś
Hmmm, tak sobie myślę... Czy jeśli wejdę na motocykl bez butów i się rozpie*dolę (nie spadną mi) to czy przeżyję? Czy od razu umrę, kiedy usiądę na pojazd? A może spojrzę śmierci w oczy i oszukam przeznaczenie? Możliwe też, że po prostu zginę. Albo zamiast butów, których nie będę miał, urwie mi stopy? Te pytania chyba pozostaną bez odpowiedzi... Mam skuter.
podpis użytkownika
RIP Chuck Schuldiner