Wysłany:
2013-02-15, 10:34
, ID:
1855557
5
Zgłoś
Kumpel mi kiedyś opowiadał jak na Kopalni przypałętało się kilku takich. Normalnie to on do nich nic nie miał, bo i tak mu płacą za postój (w końcu z nie jego winy), ale z ciekawości podszedł do kilku tych studentów europeistyki i innych niepotrzebnych nauk wszelakich (bo przecież inżynierowie mają przyszłość, więc się uczą i nie bawią w ratowanie winniczka) i zapytał się ich ile za to mają. Dowiedział się że 20 / h... Ojro!
Postało sobie kilkudziesięciu dzieciaków ze 4h, dorobiło sobie do kieszonkowego, a organizacja, która ich wynajęła zarobiła pewnie parę $$$ od kopalni. Kopalnia traci na tym mniej jak zapłaci, bo na postoju bez wydobywania urobku traci znacznie więcej, a zrobić za dużo nie może, bo prawo mamy pro-eko-debilne.
Osobiście jestem zdania, że jak to legalna działalność i jak takie ścierwo włazi na plac, to od razu tłuc i rozjeżdżać. I gigantyczne mandaty za wtargnięcie na teren prywatny i łamanie przepisów BHP + odszkodowania za przestój w produkcji. Szybko by się nauczyli szanować pracę i czyjąś własność.