Wk🤬iające jest to, że jak wystąpi kolizja z pieszym, to większość i tak obwinia kierowcę. Najgorsi są piesi, którzy nie mają prawa jazdy i nie jeździli nigdy autem, niektórzy z nich myślą, że samochód zatrzyma się w miejscu więc można wbiec pod nadjeżdżające auto, bo jest się na pasach. Wybieganie zza innych pojazdów to kolejny przykład. Szczytem głupoty jest idiota ze słuchawkami na uszach, który nawet się nie rozejrzy czy nic nie jedzie tylko wio przez przejście, k🤬a... Ostatnio cofałem na parkingu i zza dostawczaka wyjechała mi wózkiem matka z dzieckiem, która zap🤬lała wzdłuż k🤬a parkingu i oczywiście pretensje do mnie, mimo że to ja zareagowałem w ostatniej chwili i nie miałem możliwości ją zobaczyć, bo wyłoniła się zza dostawczaka.
Odkąd ja zrobiłem prawo jazdy, zmieniło to moje postrzeganie również jako pieszego. Nie wchodzę już tak pewnie na przejście zmuszając nadjeżdżające auta do nagłego hamowania. Nie wp🤬lam się k🤬a pod cofające auto (co robi dużo czereśniaków) bo wiem, że ja widzę cofający samochód doskonale, a kierujący nim ma tylko 2 lusterka i może mnie nie zauważyć. Uważam też na dużych skrzyżowaniach, gdzie kierowca musi patrzeć czy nie p🤬lnie w innego uczestnika ruchu i może przeoczyć pieszego. Niestety większość pieszych to święte krowy, a później płacz i wina kierowcy
Aha, często mamy sytuację, gdzie przed przejściem jeden kierowca zatrzymuje się by ustąpić pieszym, a inny ma to w dupie/nie zdąży wyhamować i przep🤬la przez przejście potrącając pieszych. Według prawa wina jest kierowcy, to oczywiste, ale instynkt samozachowawczy podpowiada przynajmniej k🤬a mi żeby najpierw się rozejrzeć.... Jak jest się debilem i wychodzi się zza auta nie patrząc czy inny kierowca też się zatrzyma, to nic dziwnego że się kończy w 40 kawałkach.