Wysłany:
2013-02-20, 18:53
, ID:
1872711
8
Zgłoś
Aż się łezka w oku kręci na myśl o tym jakim wspaniałym i kwiecistym językiem posługiwali się kiedyś dziennikarze... Te emocje, te wyszukane epitety, normalnie można się poczuć jak człowiek w tym tłumie gotujący się z oburzenia i wymierzający kolejne kopnięcie w drzwi sklepu...