1.Michal napisał/a:
Jeden robi pokazy przed światłami, a drugi ma je w dupie i leci środkiem.
Akurat ten drugi próbował hamować, ale nie dawał rady na tak śliskiej nawierzchni. Każdy na jego miejscu starałby się uniknąć wypadku, a że nie mógł wcześniej przewidzieć jak ustawi sie tir przed nim, wolał cisnąć środkiem. Zreszta bardzo dobrze, bo nic sie nie stało (choć nie powiem, bardziej widowiskowe by było, jakby w niego wjechał).
Jak ktoś nie wierzy, to niech przypatrzy się światłom (a raczej jednemu światłu) stopu.