krzyks napisał/a:
Do walki zawsze z pustym żołądkiem, tak mówili w wojsku. Jak mniemam, była to ostatnia walka wieczoru, pozostali zawodnicy uzgodnili remisy....
hahaha dokładnie tak mówią!
Ale nie dlatego, żeby się posrać bo to akurat małe miki. Chodzi o to, że postrzał w żołądek który jest pełny to murowany zgon.
Sikanie to tam c🤬j. Jak oberwałem odłamkiem drzwi w astanie to też się posikałem (na szczęście nieznacznie)