Jasne, używanie głowy to ważna sprawa. Jednak w sytuacji, gdy ktoś upadnie choćby w ciasnym zakręcie, czy zaraz za "hopką" to osoba, która na nią najedzie ponosi pełną odpowiedzialność za to. Podobnie jak na drogach należy dostosować prędkość do warunków, a na stoku jest śliskoEch... Na stoku narciarskim też obowiązują pewne zasady, nie wolna amerykanka.
Jeżeli się zatrzymujesz, to zawsze z boku stoku, by nikomu nie przeszkadzać i zawsze w widocznym miejscu.