John-Flopp napisał/a:
Do zabicia takiego zwierzęcia chyba trzeba dużo mocniejszego napięcia niż do ubicia wygłodzonego hindusa.
Konia czy krowę może zabić już 24V. Są dużo mniej odporne niż większość zwierząt.
Pawehan napisał/a:
Kółka razy popieścił mnie prąd bo lubię majsterkować. 220 V jeszcze ujdzie szok , itd. lepsze niż kreska koksu. Ale prawdziwe kopnięcie to jest 380 V międzyfazowe. jaki to jest ból to ja p🤬lę , po prostu ścina cię z nóg . Boli tak, że nie zapomnisz tego do końca życia.
Kiedyś "naprawiałem" starego, lampowego Neptuna b&w jeszcze. Pukałem w lampy, czy nie zaskoczy, no i puknąłem w taką z dużym metalowym kapturkiem w obwodzie WN. Ostatnie co zobaczyłem to iskrę która przeskoczyła z trzpienia śrubokręta do mojego palca, a później ocknąłem się z guzem, bo walnąłem potylicą w kaloryfer, jakieś 2 metry dalej.