Ale tu nie chodzi o to w co kto wierzy... Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie idzie do kościoła/meczetu/synagogi czy innego miejsca pytać Boga o to czy jest właścicielem działki! Pomyśl zanim komuś pociśniesz...
podpis użytkownika
ja (już nie)kudłaty durnowaty reperuje stare gratyWiększość z was leje z tego a sami wierzycie w istnienie boga, w gusła, czary, zmartwychwstanie i inne atrakcje z tym związane .... ta pani, która dzwoni jest dokładnie tak samo wkręcona jak wy. miłej nocy skarby moje kochane.
Większość z was leje z tego a sami wierzycie w istnienie boga, w gusła, czary, zmartwychwstanie i inne atrakcje z tym związane .... ta pani, która dzwoni jest dokładnie tak samo wkręcona jak wy. miłej nocy skarby moje kochane.
Większość z was leje z tego a sami wierzycie w istnienie boga, w gusła, czary, zmartwychwstanie i inne atrakcje z tym związane .... ta pani, która dzwoni jest dokładnie tak samo wkręcona jak wy. miłej nocy skarby moje kochane.
P🤬lnij się w łeb. Jeśli nie widzisz różnicy między wiarą w Boga, gdzie są pisma, przykazania i inne podstawy by w to wierzyć, a p🤬leniem jakiejś tępej laski co tam w kartach "widzi" prawdę to musisz być chory na umyśle albo po prostu jak to ostatnio jest w zwyczaju pojechać po wierze katolickiej.
podpis użytkownika
ja (już nie)kudłaty durnowaty reperuje stare gratyWiększość z was leje z tego a sami wierzycie w istnienie boga, w gusła, czary, zmartwychwstanie i inne atrakcje z tym związane .... ta pani, która dzwoni jest dokładnie tak samo wkręcona jak wy. miłej nocy skarby moje kochane.
podpis użytkownika
Tak, bo Wszechświat pewnie wziął się sam z siebie. To, że coś wykracza poza prawa fizyki i nasze pojmowanie, nie oznacza, że nie istnieje.
podpis użytkownika
ja (już nie)kudłaty durnowaty reperuje stare graty
Teraz jestem agnostykiem z bardziej negatywnym nastawieniem do istnienia boga (k🤬a, każdemu kto uważa i chełpi się, że jest ateistą z krwi i kości polecam poczytać Carla Sagana, który udowadnia, że fanatyczni ateiści są tak samo idiotyczni co fanatycy religijni, a "prawdziwy", myślący ateista jest tak naprawdę agnostykiem).