Wygląda na to, że rzeczywiście poglądy mamy podobne. Nie powiedziałbym jednak, że ateizm może być częścią lub kategorią agnostycyzmu. To są dwa pojęcia, które można zestawić, ale czy agnostyczny ateizm, czy odwrotnie; to wciąż ateizm, z przysłówkiem agnostyczny, więc raczej to byłaby kategoria, ale to już językowa strona, także zostawiam. Oba słowa zawierają zaprzeczenie, ponieważ powstały później niż określenia przeciwne (co jest paradoksem śmiesznie wykorzystywanym przez teistycznych fanatyków). Ateizm przeczy teizmowi, czyli wierze, a agnostycyzm gnostycyzmowi, (ale nie w kontekście grup religijnych) ogólnie, ślepo przyjmowanym twierdzeniom duchowym czy mistycznym, więc to nie kwestia tego "kim bardziej się jest", bo w moim i tak jak mówisz również Twoim przypadku, jesteśmy tak samo jednym jak i drugim.
Mówiłeś raczej o antyteistach, ateizmie pozytywnym (znów dla niektórych paradoksalnie), ale wybacz, znów leniwie wstawię cytat:
"Określenia słaby i silny ateizm są stosunkowo młode; jednakże ich odpowiedniki, negatywny i pozytywny ateizm były używane w literaturze filozoficznej (według apologety katolickiego Jacques Maritain negatywny ateizm oznaczał natomiast odrzucenie idei Boga, a ateizm pozytywny lub raczej anty-teizm – walkę przeciw wszystkiemu, co przypomina o Bogu). Zgodnie z tym podziałem ateizmu, większość agnostyków jest słabymi ateistami."