Wysłany:
2013-11-07, 16:45
, ID:
2646768
Zgłoś
Brat wychodząc po zakupach, zaczepił go jakiś żul i powiedział że potrzebuje trochę złociszy na jedzenie, to wyciągnął parę bułek z siatki i mu je dał... Zapakował zakupy na parkingu i jak odjeżdżał to w lusterku zobaczył jak wyrzuca bułki do śmieci przy wejściu, i od tamtej pory koniec dobroci dla ofiar losu... Jak ktoś chce jedzenia to zapyta o jedzenie, a nie o pieniądze, bo jak o pieniądze to wiadomo że na bryne...