Tak, a po politologii, europeistyce czy innym kulturoznawstwie to pracodawcy studentów błagają o podjęcie pracy. Wykształcenia Ci nikt nie odbierze. Wystarczy spojrzeć na rynek pracy "wakacyjnej".
Ile osób poszukują do warsztatów, czy na linie produkcyjną, a ile osób do pracy związanej z polityką? Pozostawiam do przemyślenia
 
   Ulotki, kampanie wyborcze, biura poselskie, chociażby dziennikarze zajmujący się polityką. Tylko tego akurat nie zaliczam do "chcianej" pracy
  Ulotki, kampanie wyborcze, biura poselskie, chociażby dziennikarze zajmujący się polityką. Tylko tego akurat nie zaliczam do "chcianej" pracy   
 
                                                                                                        Ukończenie tylko niektórych kierunków na uczelni technicznej ułatwia (a nie gwarantuje) zdobycie pracy, bo niektórzy z kierunków "inżynieria środowiska" etc chyba się rozmarzyli.
 
 
                                                                                                         
                                                                                             
 
                                                                                                        Jednak radzę Ci zawsze sprawdzać argumenty, których używasz, gdyż jeżeli chodzi o Inżynierię Środowiska, to nie ma z pracą tragedii. Co prawda jej nie studiuję, ale jest na moim wydziale i absolwenci tegoż kierunku mogą się ubiegać o niepełne uprawnienia budowlane i PROJEKTOWAĆ w przyszłości sieci wod-kan, klimatyzację itp. (zależy od specjalizacji). "Inżynieria Środowiska" to nie jest "Ochrona Środowiska"
