Takie zawroty to przej🤬a sprawa. Raz mnie złapało coś takiego (upał, pozycja ciała itp.) Siedziałem na krześle i trzymałem się stołu, bo bałem się że spadnę. Karuzela we łbie na całego.
przecież to wina pogody, u mnie też tak mocno wieje, wieczorem jak wracałem jeszcze gorzej było
a tu nie wiele brakowało że by zawroty głowy przeszły, znaczy głowa przeszła w niepamięć