Zakaz posiadania legalnej broni

Wiem że były podobne tematy, ale to trzeba powtarzać do skutku. Może zrozumie to ten jeden człowiek który przeważy szalę.
Nasi politycy traktują nas jak bezrozumne bydło które nie ma prawa już do niczego oprócz płacenia podatków
PS: Szukam czegoś ci mogę na wszelki wypadek zakopać w ogródku. Dobrą skrzynkę znajdę a oliwę już mam.

Broni nie dostaniemy bo naród rozbrojony to naród zniewolony.

Zrobienie sprawnej i bezpiecznej samoróbki nie jest strasznie trudne (ślusarz po zawodówce da radę wszystko zrobić). Problemem jest zdobycie amunicji, bo w tej kwestii robione samoróbki są, że tak to ujmę niepewne.

Ciekawe, czy można by obejść przepisy zmieniając nazwę Naszej broni, tak jak to miało miejsce przy żarówkach 100 W (dla niewtajemniczonych, zmieniono nazwę z "żarówka" na "żarówka do sygnalizacji świetlnych i lamp warsztatowych") które dalej pod tą nazwą można produkować i sprzedawać. Tylko jak to nazwać........ można by nazwać to jako "dalekosiężny młotek do rozbijania szyb samochodowych."

Nie ma wersji z lektorem

Ciężko się nie zgodzić z Panem Andrzejem i w pełni popieram jego protest. Należy zadać sobie jedno pytanie - Kto w tym wszystkim ma krew na rękach? Krwi na rękach nie mają terroryści, ponieważ gdybyśmy nie byli rozbrojeni, nie byłoby tych wszystkich ataków i zamachów. Krew na rękach ma europarlament i ci wszyscy którzy blokują dostęp do broni prawowitym obywatelom. Czarny rynek dopiero się rozkręci kiedy zakaz zaproponowany przez panią bieńkowską wejdzie w życie. Tylko, że wtedy osoby które rzeczywiście chcą posiadać broń do ochrony, czy do celów sportowych, będą w świetle prawa przestępcami, bez względu na to, że broń którą będą posiadać może uchronić kilka czy kilkadziesiąt istnień.
Po drugie naszym wrogiem jest Unia Europejska. Zobaczcie czym się zajmuje:
-Krzywizna banana.
-Ślimak jest rybą.
-Krzywizna ogórków.
-Woda nie nawadnia.
-Marchew to owoc.
To są normalni ludzie? I to właśnie tacy ludzie decydują także o posiadaniu broni?
Broń nielegalna zawsze trafia do osób które takiej broni posiadać nie powinny, więc gdzie tu logika gdzie sens... K🤬a już dawno powinniśmy wyjść z tego chorego układu.

Ps Słyszeliście o jakimś ataku terrorystycznym, albo masakrze w Szwajcarii? A poczytajcie sobie jaka tam jest polityka broni.

"dalekosiężny młotek do rozbijania szyb samochodowych."

Śpiewające żelazo

Rozpowszechniać to wideo gdzie się tylko da!!!

Ale po c🤬j wam broń? Tak na serio. Do czego wam to jest potrzebne?

1. Do obrony? K🤬a ile wy macie wrogów?! Rzadko kiedy ktoś dostaje wp🤬l na ulicy, a jak już to najczęściej o 3 nad ranem w sobotę. Złodziej również chce tylko waszego laptopa i nie będzie się wp🤬lał wam do domu kiedy w nim jesteście.

2. Na wojnę? Ok🤬astary.jpg. Ale wy wiecie, że w razie W rząd objeżdża wszystkich posiadaczy broni i zgarnia wszystkie sztuki.

3. Poszczelać do puszek? No to macie broń czarnoprochową, która jest bardziej śmiercionośna od niektórych typów zabronionej broni

A co do p🤬lenia o Szwajcarii, to polecam wam się wybrać do tego kraju i zobaczyć mentalność tych ludzi. Sam fakt, że Polacy są traktowani na równi z dziczą z buszu afrykańskiego, a Niemcy i Brytyjczycy są uważani za tanią siłę roboczą już świadczy o tym, że NIGDY polskie społeczeństwo nie dorówna Szwajcarskiemu. Jak się chcecie z kimś porównywać, to z amerykanami.

I nie, nie uważam, że jak dać wam broń do ręki to momentalnie pół polski się powybija. Ale nie życzę sobie, żeby czytać o wypadkach jak to małe dziecko sięgnęło po niezabezpieczony rewolwer i zabiło niechcący matkę (takie sytuacje niestety zdarzają się prawie codziennie) czy jak jakiś pojeb wziął karabin i poszedł strzelać w szkole (a taka sytuacja NA PEWNO zdarzy się, jeśli dać wszystkim broń, pytaniem będzie nie "czy", a "kiedy". Z siekierą mało kto ma jaja, żeby atakować nawet pojedynczą osobę, a broń daje tą przewagę braku kontaktu osobistego - możesz zamknąć oczy i zabić, nawet się nie zabrudzisz).

Na koniec powiem, że martwiąca jest wasza fascynacja przedmiotami, stworzonymi do zabijania. Broń nie jest tworzona dla strzelania do puszek czy kolekcjonowania, a do zabijania. Wasza fascynacja tego typu narzędziami jest lekko niepokojąca

PS: wiecie kto mówi, że broń jest stworzona dla obrony? J🤬y ISIS youtu.be/pYfBeeUzVME?t=9m30s

PPS: jak tak bardzo chcecie mi udowodnić, że zasługujecie na broń, to przejdźcie badania i uzyskajcie pozwolenia. Jak to się wam uda, to będziecie mieli pełne prawo nawoływać do zluzowania praw. Natomiast jeśli nie macie pozwolenia, to skąd mam wiedzieć, czy w ogóle powinno się wam dawać broń do ręki?! Nie wiem kto jest po drugiej stronie i np autor, który wstawił ten film na sadola może się leczyć psychiatrycznie i nikt mu nie powinien nawet pistoletu na wodę dawać do ręki...

@DUST DEVIL

Jesteś w grubym błędzie. Złodzieje często wp🤬lają się do domu ludziom którzy śpią "na piętrze" i nie zawsze wcześniej wpuszczą gaz. Jestem randomem z netu więc wierzyć nie musisz ale ok 15 lat temu coś takiego przeżyliśmy. Nie polecam.

W razie W rząd nie objedzie nikogo. Nie zdąży.

Z posiadaniem broni jest jak ze szczepieniami. Są skutki uboczne których nie jesteśmy w stanie uniknąć i trzeba się z nimi pogodzić bo odporność grupowa jest ważniejsza. No chyba, że jesteś "elo przeciwnikiem szczepień" to ten argument może nie trafić.

!Timon, no pacz, w Jugosławii jakoś zdążyli obejść wszystkich... Na dodatek przypominam, że w takim Afganistanie prawdopodobnie jest większe stężenie broni na mieszkańca, tylko nie ma tego odzwierciedlenia w statystykach, a nie tyle amerykanie, a nawet ZSRR przejechało ten kraj jak walec (i ZSRR doszczętnie zdeptałoby ten kraj gdyby nie wybitna pomoc USA, UK i ChRL, którzy uzbroili brodatych w wyrzutnie Milan-2 i Stinger). Jak mieli broń tylko do kalibru 12,7mm to gówno mogli Sowietom zrobić, nawet z ich cudownym ukształtowaniem terenu.
Inny przykład - Jemen. Owszem, Huti ładnie zajęły kraj, ale wystarczyła niewielka ofensywa wojsk Arabii Saudyjskiej, żeby w ciągu kilku dni utracili strategiczny port, a chwilę później całe wybrzeże.
Już w latach 80tych cywil z karabinem gówno znaczył, a dziś ma wartość mięsa które z niego można zrobić. Zabiją Ciebie zanim zdążysz nawet zobaczyć wroga i tak się skończy Twa epopeja

No dobrze, wierzę na słowo, wpada ktoś do domu. Pytanie: gdzie trzymasz broń? Większość ludzi trzyma broń w sejfie, na dodatek z zabezpieczeniem na cyngiel. Żebyś miał 100% na obronę, powinieneś trzymać ją naładowaną na szafce nocnej. Tylko tu pojawia się pytanie czy rzeczywiście chciałbyś być ciągle gotów, jak radziecki pionier

Co do "odporności grupowej" to nie mam pojęcia o czym piszesz. Nie dlatego, że jestem anty-szczepionkowcem (aż tak poj🤬y nie jestem), ale nie widzę jaka jest niby obrona. Zaczynając od faktu, że złodziej również byłby uzbrojony, a kończąc na przykładach z życia, np niedawna, druga w tym roku, strzelanina w Kolorado, stanie w który jest nazywany drugim Teksasem. Ta Twoja odporność grupowa nie działa i dlatego jestem przeciwny "ołowianej szczepionce"

No dobra, JEDEN RAZ, za cały czas jak żyję na ziemi usłyszałem historię, kiedy to rzeczywiście posiadanie broni przez cywilów uratowało: był to całkiem niedawny przypadek, kiedy zrobiono wystawę karykatur pedofila mahometa gdzieś w Teksasie. Wtedy też jakichś dwóch pojebów przyjechało samochodem, żeby zacząć strzelaninę i zostali wyeliminowani przez cywila... DWOMA STRZAŁAMI - OBA w łby tego ścierwa. Szacun.
PS: później okazało się, że ten bohater był emerytowanym szeryfem z długim stażem, więc nawet w tym przypadku nie można do końca mówić o 100% cywilu

Wkurza mnie ta cała gimbo-propaganda dotycząca hurra-legalizacji broni, ale równie bardzo wkurzają mnie pomysły hurra-delegalizacji wysuwane przez UE...

@czesiek99 Na YT jest kanał Codys Lab, gość stworzył pociski do strzelby wyłącznie z tego co mógłby znaleźć wokół swojej farmy po apokalipsie Między innymi siarka ze skał, czy KNO3 z siana na które szczał xD Nie wiem jak "pewne" były, ale strzelało to całkiem konkretnie

@DUST DEVIL
można to przedyskutować.

Termin "w razie W" jest dość obszerny, ale już Ci przedstawię problem który jest coraz bardziej powszechny, a teoretycznie bardzo prosty do rozwiązania przy użyciu broni....... mianowicie problem dzikiej zwierzyny.
Jeśli mieszkasz na wsi to wiesz o co chodzi, jeśli w mieście już tłumaczę.
Można w to nie uwierzyć ale mamy obecnie strasznie duży przerost zwierzyny spowodowany ludzkim lenistwem, a dokładniej nieużytkami rolnymi które "nowobogackim" nie opłaca się uprawiać i kosić a żal sprzedać. Namnożyło się w cholerę dzików, saren, jeleni, i drobnej zwierzyny, i przesuwają się coraz bliżej domostw.
Zapytasz, gdzie problem?
Ano problem jest taki. Gdybyś posiadał poletko ziemniaczków i taka wataha dzików rozorałaby Ci je i jeszcze lepiej osiadła na pobliskim nieużytku, co zrobiłbyś w takiej sytuacji...... Ano dzwonisz do pobliskiego koła łowieckiego i słyszysz, że mogą wycenić straty i dać odszkodowanie, ewentualnie zorganizować prowizoryczne ogrodzenie (nic to nie da) w ostateczności odstrzelą 1-3 sztuki bo więcej nie mogą.
"A c🤬j mnie to obchodzi, nie mam pola i ......." pewnie sobie myślisz
Idziesz sobie wieczorkiem pobiegać, albo w niedziele z rodzinką na spacer natykasz się na taką loszkę z małymi i trza sp🤬alać.

Wystarczyłoby bym mógł wyciągnąć strzelbę z pod łóżka (nie z pancernej szafy trwale przytwierdzonej do podłoża). Odstrzelił takiego dzika, łanie która op🤬la mi drzewka, czy bażanta cobym w kociołku mógł sobie gulasz zrobić. Zadzwonić do koła, zgłosić odstrzał, nie martwiąc się odwiedzinami policji, uiścić opłatę zgodną z cennikiem, który obowiązuje myśliwych (za dzika ok 60 pln). W przypadku dzika przebadać w innym od razu ciąć albo sprzedać. Nie płacąc przy tym za składkę na rzecz koła.

Może głupi przykład, ale dokładnie oddaje sedno sprawy i odpowiada na Twoje trafne pytanie.
Wiemy, że na legalizacje nie ma co liczyć, może nie ochronie się przed bandytami, może i rządowe przydupasy będą ją chcieli skonfiskować (swoją drogą konfiskują zarejestrowaną broń, a rejestracji właśnie chciałbym uniknąć), ale mam broń i w razie "W" mogę jej użyć licząc się z ewentualnymi konsekwencjami.

Ustawa o broni nie zawiera jednego słusznego powodu dla którego mógłbym posiadać broń palną: "Jestem zdrowy psychicznie i fizycznie i człon komu do tego po co mi broń". Co do reszty ustawy i opłat za uzyskanie pozwolenia nie mam zastrzeżeń (242,- opłaty skarbowej + koszta badań).

czesiek99, ok, pięknie rozpisałeś się z dzikami grasującymi po wioskach. Rozumiem, jest to problem. O ile nie sądzę, żebyś brał broń kiedy "chciałbyś sobie pobiegać" lub wyjść z rodziną na spacer, to już naturalnie miałbyś ją pod ręką będąc w domu. Mam dla Ciebie rozwiązanie: czarnoprochowce.pl/?pr=1095&n=karabin-ardesa-kentucky-cal45-

Ładowanie kapiszonowe (jak się wprawisz to i w 30-45 sekund załadujesz)
Kaliber .45 - jak trafisz to skończy się śmieszkowanie, co wcale nie jest gwarantowane przy niektórych kalibrach broni krótkiej.

A co do posiadania broni palnej, to przecież jest taki powód: "kolekcjonerstwo"
wykop.pl/ramka/1938940/abc-kolekcjonera-broni-palnej-jak-uzyskac-pozwo... (sorry za wykop, wiem, że to rakowisko ;_; )

@Up
Toś mnie teraz zaskoczył. Już myślałem, że wrzucisz jakieś remingtony....... i już miałem zaszpanować swoim działem, a tu psikus.......
Ja używam duńskiego Dreehuntera, kaliber ten sam a obsługa prosta jak budowa cepa, ale jeśli używasz lub chociaż poczytałeś o tym, to obaj wiemy, że to nie to samo.

Chciałbym kiedyś to zamienić na Browninga albo chociaż włoską Benelli, ale właśnie nie po to by była zamknięta w szafie tylko na ścianie wisiała, zaraz obok czarno-prochowca.
Walizkę, prochownice i resztę zestawu (a trochę tego jest) też zastąpiłbym paczuszką amunicji i małym zestawikiem do czyszczenia.

Nie chciałbym, aby broń była dostępna w tesco..... no dobra, zły przykład, ale o to mniej więcej chodzi, bo na pewno na rynek weszłoby wiele tandetnych podróbek i wielu "niezbyt rozgarniętych" ludzi miałoby do niej dostęp.

Mimo wszystko uważam, że procedury powinny być tak uproszczone jak to tylko możliwe, ale nie bardziej.

czesiek99, no, powiem Ci, że powoli znajdujemy wspólny język. Bo za uproszczeniem to podpiszę się obiema "ręcyma", ale jestem przeciwny legalizacji. Bo nie byłoby nic gorszego od sprzedawania broni "przyjezdnym" i imigrantom. Takie moje zdanie.

Background check i testy psychologiczne. Może jeszcze obowiązkowy 3-6 godzinny kurs obsługi, żeby mieć pewność, że petent nie strzeli sobie w łeb przez przypadek chwilę po kupnie gnata

Ogólnie uważam, że otwierając w Polsce rynek broni palnej i marehuanen Skarb Państwa (czyli mój i Twój) zyskałby bardzo dużo dodatkowych środków, które można byłoby jakoś mądrze wykorzystać.

Rynek broni dla cywili jest warty w USA 15 miliardów dolarów. Biorąc pod uwagę, że tylko stany południowe i północne konkretnie bawią się w strzelanie daje nam to 120 milionów obywateli. W Polsce zainteresowanych byłoby do 10 milionów, co nam daje wg ułożonej proporcji rynek o wartości 1,25 miliarda dolarów amerykańskich. Dodajmy do tego plusy społeczne czyli nowe miejsca pracy, innowację, produkcję eksportową i ogólne wyjście zbrojeniówki ze sp🤬olenia... Wiadomo, są to wyliczenia "z dupy", ale nie zdziwiłbym się, gdyby nie były aż tak dalekie od prawdy. Mądrze wprowadzone prawo dałoby same zyski :3