Mógł to być również świeżo upieczony 18-letni mistrz kierownicy w samochodzie taty, który myśli, że jak zaliczył łuk na placu manewrowym, to już jest blisko kontraktu w F1. A tu c🤬j.
Nie.
Astrą jechał jakiś j🤬y, wiecznie spóźniony, niedowartościowany przedstawiciel handlowy koło trzydziestki. Garniak, teczuszka, a wszystkie przepisy i zdrowy rozsądek w dupie.
podpis użytkownika
news.asiantown.net/r/20999/mexican-drugcartel-post-chainsaw-execution-...