sam takie coś odpaliłem w sądzie w kłodzku wiele lat temu. tak wyje*ałem gnojowi, że mu wpadła kość policzkowa. dostałem za to ostrzeżenie od sądu. po 8 miesiącach w zamkniętej celi z pięcioma innymi wziął i się potknął o własne laczki, nieszczęśliwie uderzył głową i pech, nie zdążyli go uratować. bo połknął własny język. jak to nieszczęścia chodzą po ludziach...