historia prawdziwa:
pracuje w fabryce na produkcji, podczas okresu letniego mamy postoje na czyszczenie linii produkcyjnych i takie tam pierdoły, podczas jednego czyszczenia przyjechała firma z suchym lodem do odtłuszczania czy tez usunięcia nadmiaru smaru z linii, wygląda to tak ze koleś wyciąga lance i lodem nap🤬la po linii, urządzenie to zasilane było benzyna czy ropa, nie ma znaczenia w każdym bądź razie skończyło sie paliwo, a przynajmniej maszyna przestała działać, pracownik obsługujący urządzenie postanowił sprawdzić czy znajduje sie właśnie paliwo w zbiorniku, zapalił zapalniczkę i pcha ryj do zbiornika. po chwili jeden wielki huk, ryj opalony, poparzony no i oczywiście karetka. od tamtej pory firma juz nie przyjeżdża a linie sa piaskowane