Wysłany:
2025-04-13, 8:47
, ID:
6960120
1
Zgłoś
Wczoraj miałam podobną sytuację w pracy jak dwa gówniaki (lat około 5) były pod opieką dziadka i taty. Gówniaki ganiały się, założyciele rodu zadowoleni aż w pewnym momencie jeden z gówniaków wyrżnął w szklaną szybę, która jest konstrukcją barierki chroniącą przed upadkiem na ruchome schody. Gówniak w płacz, z nosa krew a dumna starszyzna zanosząc się zadowoleńczym śmiechem: "ale urwał!" Zadzwoniłam na 112, okazało się, że nos złamany 🤷 Ojcom rodu ani na chwilę durny uśmiech nie zszedł z mordy. Trudno ich opisać ale myślę, że równie dobrze mogli im te dzieciaki porwać i by mieli to w dupie 🤷