Cezar87 napisał/a:
U nas w zyciu by cos takiego nie przeszlo bo wiekszosc chlopow co ma jaja to by im i w ryja strzelilo od razu. Ale to meksyk tam mafia na mafii mafia pogania i ludzie sie boja. Wola oddac telefon warty 100 dolarow niz zeby cie zdesperowany mlody gangsta postrzelil.
Oczywiście, na pewno tak by było. Też znałem.
koksa co tak mówił że on by się okraść nie dał, a jak raz podszedł do niego z chlop z nożem i przystawił mu do gardła to się autentycznie sfajdał w spodnie, a potem jeszcze przez dwa dni bał się pójść to zgłosić. Z deugiej strony ryzykowanie życia dla pierdoły wartej kilka tysięcy złotych to też trzeba mieć sprany mózg. Cmentarze są pełne bohaterów co to nie dali sobie odebrać kilku stówek lub telefonu. Ciach nożem w tętnice i znikasz, a taki lump-złodziejaszek nawet się nie zastanawia gdzie cię trafi i nie zdaje sobie sprawy że może zabić.