Nawet jakby łamał jakieś przepisy to dostanie mandat za te przepisy, a nie potrącenie. Potrącenie to wina dzieciaka.
Ale jakie przepisy miałby złamać? Tam jest wystarczająco szeroko, że duże suv-y mijają się bez problemu. Równie dobrze tam mogą być trzy pasy ruchu, ale oznaczenia się wytarły.
@: coś tam pierd0li ale też nie potrafi wskazać przepisu, więc...
Trzy pasy powiadasz? Dwa w jedną stronę a jeden w drugą? No logiczne.
Widzisz ten znak:
Od tego miejsca droga przechodzi w dwa pasy. Zatem kierowca popełnił wykroczenie.
To teraz sprawdźmy, co mówią przepisy. Opieram się na naszych. Nie wiem, jak to wygląda na wschodzie. Nie wiem też, ile tam było pasów i czy były wyznaczone. I Ty też nie Wiesz tylko, że 30 metrów dalej jest znak.
Proszę bardzo, definicja pasa ruchu:
pas ruchu – każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi
Stąd moje pytanie; czy ten kierowca wymusił na kimś zmianę toru jazdy? Bo wszystko wskazuje, że warunek o "wystarczającej" ilości miejsca został spełniony.
Dobrze. Zatem czy według ciebie taka jazda na pałę, wyprzedając w takim miejscu była uzasadniona? Jechałby minutę dłużej i do wypadku by nie doszło.
Jazda swoim pasem to nie jazda na pałę. Masz wolny pas, to z niego korzystasz. Może ten zajęty pas był tylko do skrętu wprawo...
Z resztą, nie ważne. Nikt nie musi się tłumaczyć, czemu korzystał z wolnego pasa. Nikt nie musi się tłumaczyć, czemu wyprzedzał w miejscu, gdzie nie jest to wyraźnie zabronione.
Czyli skoro wyprzedzał w miejscu gdzie nie jest to zabronione i jebnął w ludzi to nie jest niczemu winny?