Wysłany:
2012-06-11, 0:35
, ID:
1191297
3
Zgłoś
Dawniej byl ( i dalej jest ) drum'n'bass . Drum and bass jest o tyle ciekawy , ze przez lata wchlanial pozostale gatunki . Totez uwazam , ze dnb jest forma a nie gatunkiem . Wczesniej dnb , jeszcze przed era przekompresowanych c🤬jni z komputera byl najtrudniejszym gatunkiem , bo ciezko to bylo zlozyc do kupy , takze mastering byl wirtuozeria . Trzeba bylo miec pojecie o produkcji . Mam na mysli czasy , gdy jeszcze korzytsano z drum maszyn , syntezarow a ameny byly ukladane w samplerach . To byla muzyka , nie zaleznie czy to byly stare ramy czy ed rushe z opticalami . W kazdym badz razie , byla to muzyka trudna w produkcji i nieslychanie skomplikowana pod wieloma wzgledami . Polecam naprzyklad EZ Rollers " Weekend World " .
Na poczatku dubstep rowniez byl skomplikowanym gatunkiem , ale bylo czuc , ze robia go swierzaki .
A teraz dochodzimy do meritum mojej pogardy dla dubstepu - kazdy pojedynczy kawalek jest robiony na presetach sciagnietych z netu . Presety do basu , presety do kompresora , beaty posliceowane i wrzucone do jakiego rexa . Nikomu nie chce sie p🤬lic z wlasnorecznym ukladaniem hihatow , czasem ktos jebnie na to jakis dzwiek z sampla , zeby gora jakas byla . Czyli presety , presety , presety i to j🤬e woblowanie . Jezeli to jest bass music to kogos ladnie musialo pojebac bo wszystkie te woble chodza na srednich . Ktos czasem suba wrzuci , zeby p🤬lniecie bylo wieksze . Kawalki skrillexa to juz wogole mega obciach . Te bassliney nie maja nawet melodi - to jest odkrecanie filtrow , zeby jeszcze bardziej albo mniej zgrzytalo . Trzeba tez czasem rezonansem cos jebnac to bedzie dalej iskrzyc .
Nie czarujmy sie - bardziej nie da sie uproscic muzyki ...