Wysłany:
2012-07-01, 12:34
, ID:
1232754
1
Zgłoś
Nigdy tego nie zrozumiem. Jak ktoś jeździ tak po publicznych drogach, to jeśli zginie nie ma straty. Jednego debila mniej. Ale na drodze, kur*a, odpowiadasz też za życie innych, którzy niekoniecznie chcą iść z tobą do grobu...