Panu reżyserowiu się coś poebao, mówi, że film musi prowokować, podczas, gdy każdy wie, że prowokować musi słaby film, który inaczej nie zwróciłby na siebie uwagi. Doszlusowaliśmy kurtulalnie do dna. Koniec
Jak byś zobaczył jego pozostałe filmy, np. "dom zły" albo "wesele", to byś zauważył, że każdy z tych filmów ma praktycznie identyczną obsadę. Swoją drogą polecam, bo to naprawdę dobre filmy
Wszystkie filmy Smarzowskiego są prawie tylko i wyłącznie o alkoholu i p🤬leniu... Jakakolwiek fabuła tonie w morzu wódki. To się już dawno zrobiło nudne, ten reżyser potrafi robić tylko jedno, a żeby było śmieszniej zawsze zatrudnia tych samych aktorów (np. miernotę Jakubika). I tak w kółko.
Kończ waść, wstydu oszczędź.