Wysłany:
2017-02-28, 22:53
, ID:
4862933
Zgłoś
W peerelowskiej Polsce funkcjonowało coś o nazwie Książeczka Autostopowicza, oczywiście podbita przez rejonowy komisariat MO. W skrócie, że jeste s legalny i niegroźny stopowicz. Żaden Trynki, czy Marchwicki