Ale tarcze do szosy pasują jak pięśc do oka.
Właśnie to jest bez sensu skoro pedalarze mają takie jebnięcie żeby rower był jak najlżejszy. Pakują jakieś łożyska ceramiczne nie wiadomo jakie uje muje. To na UJ im hamulce tarczowe które są zazwyczaj dwa a nawet trzy razy cięższe od szczękowych. Tarczówki w kolarzówce to bardziej moda niż logika.